12 kwietnia 2019 | poradnik
Jak się przygotować na safari w Afryce - poradnik
Wybierasz się na safari w Botswanie. Lub Kenii czy Tanzanii. Jedziesz po raz pierwszy lub czujesz, że poprzednim razem nie było całkiem komfortowo. Kilka podstawowych wskazówek, jak przygotować się na safari w Afryce powinno pomóc. Aby wycieczka do Botswany była przyjemnością, a nie katuszą.
Słońce szybko wynurza się zza horyzontu. Zupełnie jakby całą noc nie mogło doczekać się nowego dnia i ponownego przypiekania sawannowej codzienności. Zwierz, który spał, przeciąga się przebudzony słońcem i potrzebą śniadania. Ten, który nie spał, szuka miejsca obiecującego cień i niezakłócony sen. Tylko od strony wjazdu do parku dobiega dziwny dźwięk, jakby klekotanie stada rozsierdzonych bocianów. Obudzeni przed świtem turyści ruszają na swoje wymarzone safari szczękając zębami, plastikowymi szczękami, porcelanowymi implantami i kto tam jeszcze co ma. Nad Moremi wstaje nowy, normalny, zwykły dzień.
W poniższym tekście znajdziesz informacje:
- jak się ubrać na safari,
- co warto zabrać na safari,
- jak się zabezpieczyć przed owadami i temperaturami,
- czy safari jest bezpieczne.
Jak się ubrać na safari w Afryce
Safari jest dla ciebie.
I przede wszystkim od ciebie zależy, jak wiele z niego wyniesiesz, niezależnie od liczby zwierząt, które przed tobą przedefilują. Przygotuj się myśląc o sobie. Zawsze warto mieć więcej do opowiedzenia niż do pokazania.
Każdy safarowicz, zarówno nieopierzony szary zjadacz sushi, jak i ten, którego ściany domu zdobią dumnie upolowane kadry znudzonych turystami zwierząt, każdy z nich ma tych samych wrogów w czasie safari. Bezwzględnych, agresywnych i nieokiełznanych. Chmary żądne krwi. Mowa o owadach i temperaturze (lub raczej temperaturach). Przygotowanie się na starcie z nimi to krok podstawowy w planowaniu safari.
Afrykańskie temperatury zwykle są perfidne. O poranku atakują chłodem zbierając obfite żniwo szkliwa stomatologicznego wśród tych, którzy wyruszyli przygotowani jedynie na czekającą ich spiekotę dnia. Jeśli natomiast ktoś zapobiegliwie ubrał się w kożuch, po upływie kilkunastu minut, gdy słońce rozgości się na dobre na nieboskłonie, zaczyna aktywnie wypacać pracowicie zarobione kalorie.
Oto kilka zasad przygotowania na odparcie ataku temperatur.
- Po pierwsze - ubierz się na "cebulę", czyli kilka warstw ubrania, każda na inną temperaturę. Możesz je ubierać lub ściągać, w zależności od pogody.
- Po drugie - dobrze sprawdza się odzież naturalna, lekka i nie przylegająca do ciała. Trochę przestrzeni między tobą a twoim ubraniem pozwala utrzymywać ciepło wydzielane przez ciebie, gdy jest chłodno i chronić cię przed upałami południa.
- Po trzecie - weź mały plecak lub torbę, by spokojnie spakować wszystkie ubrania, które weźmiesz ze sobą, wodę, aparat fotograficzny, power bank i inne potrzebne rzeczy.
- Zwykle samochody wiozące na safari są zadaszone, więc czapka czy chusta niekoniecznie chronią przed słońcem. Ale często wieje mocno w takim otwartym samochodzie i warto przygotować się na taką ewentualność.
- Do tego jeszcze zapas wody, jakaś przekąska (safari zwykle trwają kilka godzin, można wziąć na przykład batonik), krem z wysokim filtrem przeciwsłonecznym (min. 30 SPF) i możesz ruszać.
No prawie. Bo pozostaje jeszcze zaopatrzyć się na bój z owadami. W folderach reklamujących podróż do Afryki rzadko wymienia się je wśród zwierząt spotykanych w czasie safari. Potrafią być przykre. Zarówno sama ich napastliwość jak i ukąszenia.
- Zacznij przygotowania od odzieży - najlepiej wybrać ubrania w jaśniejszych kolorach (tzw. kolory safari). Kolory ciemne, jak granat, czy czarny, lubią przyciągać owady - np. muchy tse-tse w strefie równikowej. Zostaw w szafie wszystko co pstrokate, choćby były to ciuchy z topowych butików.
- Krok drugi to dokładne spryskanie się środkami zniechęcającymi owady. Jednak na afrykańskie komary środek musi być mocniejszy niż te powszechnie u nas dostępne - zawartość DEET (czyli tego, czego owady nie lubią najbardziej) powinna wynosić min 50%. Operację spryskiwania warto powtórzyć po kilku godzinach, ale niekoniecznie opryskując wszystkich siedzących wokół, niezależnie jak mocno kojarzą wam się z krwiopijcami.
Co zabrać na safari w Afryce
Gdy już jesteś pewien, że ryzyko pożarcia przez owady ograniczyłeś do rozsądnego minimum, warto pomyśleć o tym, po co jedziesz na afrykańskie safari.
Zwykle motywacją jest zobaczenie zwierząt. Najwięcej emocji wzbudza tzw. Wielka Piątka Afryki - lew, słoń sawannowy, bawół, nosorożec i lampart. Afryka oferuje jednak znacznie więcej - niemal nieskończoną liczbę gatunków ptaków, antylop, gadów i płazów. Guśce, zebry, żyrafy, żurawie koroniaste w Ugandzie, antylopy gnu, bongo czy oryksy są zwierzętami nie mniej pasjonującymi. A zobaczenie na przykład karakala - to już niezwykła rzadkość i wielka radość.
- Często w lokalnych folderach turystycznych znajdziesz listę/tabelę zwierząt występujących w danych miejscach. Tak jest na przykład w Chobe National Park czy Moremi w Botswanie. Weź taką listę ze sobą - pomoże ci rozpoznać widziane zwierzę i zapamiętać jego nazwę na przyszłość, gdy będziesz opowiadał znajomym o swojej przygodzie.
- Nie bierz ze sobą kilograma sprzętu fotograficznego, statywów, teleobiektywów, kamer i co tam jeszcze człowiek głodny poklasku znajomych wymyślił. Jeżeli jedziesz na safari grupowe to niewielka jest szansa, że będziesz miał wystarczająco czasu, by z nich wszystkich skorzystać. Wielu ludzi ma nieokiełznaną potrzebę fotografowania, filmowania, wrzucania, relacjonowania online itd. Nie jest jednak częstą sytuacja, w której można spotkać lwa zapoznanego z zasadami pozowania do udanego "stories" lub "selfie". Taki standardowy lew najprawdopodobniej chętniej wystąpiłby w roli blogera kulinarnego niż celebryty wykrzywiającego paszczę w tzw. ciup.
- Weź lornetkę. Będzie bardziej przydatna niż aparat.
Czy safari w Afryce jest bezpieczne
Wyprawa na safari to bezpieczny sposób spędzania czasu. Codziennie na trasy wyruszają setki, jeśli nie tysiące turystów, uzbrojonych w aparaty i chęć przeżycia przygoda wśród dzikich zwierząt. W niektórych miejscach jest to rozrywka wręcz masowa, np. w największych parkach Kenii, Tanzanii czy w Parku Krugera w RPA, można się spotkać z kolejkami chętnych do sfotografowania odpoczywających zwierząt. Na tym tle Botswana bardzo mocno się wyróżnia. Ze względu na przyjętą przez rząd strategię turystyczną ("wyższa cena = mniej turystów + mniejszy wpływ na środowisko"), odwiedziny w parkach narodowych Botswany zapewniają bliższy, intymniejszy i autentyczny kontakt z przyrodą.
Jest jednak jeden podstawowy warunek bezpieczeństwa na safari - trzeba bezwzględnie stosować się do zasad panujących na safari. Wizyty w parkach narodowych uregulowane są specjalnymi przepisami, mającymi zapewnić turystom spokojny powrót do domu i chroniącymi również zwierzęta. Twój przewodnik zapozna Cię z tymi zasadami przed safari. Podstawowa zasada, najświętsza ze wszystkich mówi: zawsze słuchaj swojego przewodnika, on ma doświadczenie i wie co można a czego nie.
Szczegółowy zapis zasad bezpieczeństwa znajdziesz w poście: Zasady bezpieczeńtwa na safari. Polecam.