wycieczka do botswany

Przygodę rozpoczynamy na lotnisku w Warszawie. Lecimy do Maun - piątego co do wielkości miasta Botswany i bramy do Delty Okawango. Na miejsce dotrzemy nazajutrz, przesiadając się m.in. w Johannesburgu.

Po południu przylatujemy na Międzynarodowe Lotnisko w Maun. Miasto nie jest wielkie - zaledwie 44 tysiące mieszkańców, ale urzeka niezwykłą atmosferą Delty, która wkrada się w miejskie granice. Popołudnie przeznaczamy na odpoczynek w jednej z wielu tutejszych lodge'y. Regenerujemy siły przed rozpoczynającą się kolejnego dnia przygodą.

Niewiele osób wie o wielkich migracjach dużych zwierząt w Botswanie (i drugich największych po Wielkiej Migracji w Tanzanii i Kenii). W porze suchej (czerwiec - listopad) 20 000 zebr i gnu migruje z Parku Narodowego Chobe na południe, przemierzając nawet 1 000 kilometrów. Druga migracja to ok. 15 000 tych zwierząt wędrujących o tej samej porze z Delty Okawango do parku Makgadikgadi Pans. Wędrówka zajmuje im kilka tygodni, a gdy docierają na miejsce, zostają tu przez 3 miesiące, pasąc się na bujnych, zielonych trawach. Właśnie tę drugą grupę mamy nadzieję zobaczyć w drodze przez Park Narodowy Makgadikgadi Pans. Wieczorem dotrzemy do Planet Baobab, miejsca naszego noclegu i punktu startowego kolejnej przygody. Ale to nazajutrz.

Migrację można oglądać w czasie grudniowej edycji wycieczki. W czerwcu będziemy cieszyć się zwierzętami mieszkającymi w Parku Narodowym Makgadikgadi przez cały rok.

Tuż po wschodzie słońca wyruszamy na południe, w kierunku Ntwetwe Pans, części solniska pozostałego po wielkim słonym jeziorze Makgadikgadi. Głównym celem jest spotkanie z surykatkami. Na wpół oswojone surykatki (dzięki latom kontaktów z badaczami) najprawdopodobniej dosłownie wejdą Ci na głowę. Będzie okazja przyjrzeć się z bliska życiu tych sympatycznych zwierząt.

Zajrzymy też na samo solnisko Ntwetwe (część Makgadikgadi). Jeśli dopisze nam szczęście spotkamy zwierzęta, które przystosowały się do życia na pustyni - dropy olbrzymie, otocjony wielkouche a przy dużym szczęściu miejscowe słonie i lwy.

Po szybkim lunchu wracamy do Maun. Na miejscowym lotnisku czekają już samoloty, które zabiorą nas na lot widokowy nad Deltą Okawango. Przez godzinę nie tylko zobaczymy zwierzęta, ale będzie też szansa zachwycić się ogromem delty i jej pięknem. Na lotnisko będziemy wracać, gdy zacznie się zachód słońca nad Deltą.

Kolacja i nocleg w lodge'y w Maun.

Wcześnie rano samochody zawiozą nas na przystań, z której wystartuje spływ w głąb Delty Okawango. Popłyniemy dwuosobowymi łódkami mokoro, tradycyjnymi łodziami budowanymi niegdyś z pni drzew. Łodzie poprowadzą miejscowi flisacy. Kilkugodzinny spływ jest najlepszym sposobem na zwiedzanie Delty - bezszelestnie poruszające się łodzie pozwalają zbliżyć się do zwierząt i ptaków na bardzo bliską odległość. Ptaki wodne, słonie, żyrafy, bawoły i inne zwierzęta. Liczymy na spotkanie z nimi. 

Nocleg w lodge'y w Maun. 

Rezerwat Moremi to obszar Delty podlegający ścisłej ochronie. Spędzimy tutaj najbliższe trzy dni. Przed nami fascynujące spotkania ze zwierzętami i ptakami zamieszkującymi rezerwat - słoniami, żyrafami, antylopami kudu i impalami, lwami, lampartami (oby!), hipopotamami, kobami śniadymi i moczarowymi, kraskami liliowopierśnymi i żabiru, karmazynowymi żołnami i strusiami, pawianami i koczkodanami. Niezapomniane wrażenia gwarantowane!

Dwie noce spędzimy na prawdziwym afrykańskim biwaku w środku buszu. Śpimy w dużych namiotach, mamy polową toaletę i prysznic. Posiłki przygotuje nam miejscowy kucharz. Trzecią noc spędzimy w lodge'y w Khwai, leżącym pomiędzy rezerwatem Moremi a Parkiem Narodowym Chobe, który odwiedzimy nazajutrz.

Trudno w to uwierzyć, ale jedna trzecia wszystkich afrykańskich słoni sawannowych żyje w jednym parku narodowym - Chobe. Na powierzchni porównywalnej z najmniejszym polskim województwem - opolskim, żyje aż 120 000 słoni! Spotkanie z ogromnymi stadami tych zwierząt nie należy tutaj do rzadkości. Ale Chobe to również jedno z największych skupisk zwierząt na kontynencie afrykańskim, zatem możemy liczyć na widok innych zwierząt, w tym lwów, gepardów, antylopowców końskich, szakali czaprakowych, hien cętkowanych, antylop szablorogich itd. Wspaniałe safari w Botswanie!

Trzydniową wizytę w parku Chobe zakończymy fantastycznym kilkugodzinnym rejsem po rzece Chobe. Warto przygotować aparaty, bo będzie szansa na wspaniałe ujęcia ptaków (bielika afrykańskiego, dławigada, warzęchy czerwonolicej, żołn - w tym karmazynowej, rybaczka srokatego, kleszczaków itp.), antylop, żyraf, hipopotamów, kilkumetrowych krokodyli nilowych, waranów no i... pływających słoni. 

Ostatnią noc w Botswanie spędzimy w lodge'y w okolicach Kasane.

Przekraczamy granicę Zimbabwe i docieramy do miejscowości Victoria Falls, położonej nad samymi Wodospadami Wiktorii. W ciągu tych dwóch dni zobaczysz Wodospady Wiktorii z powietrza, w czasie krótkiego lotu helikopterem nad wodospadami, od strony Zimbabwe oraz od strony Zambii. Przejdziemy pieszo przez most Victoria Falls i granicę z Zambią, by podziwiać Wodospady z bliska.

Wodospady Wiktorii to jeden z siedmiu naturalnych cudów świata i sąsiad Delty Okawango na liście światowego dziedzictwa UNESCO. Koryto rzeki Zambezi ma tu szerokość 1,7 kilometra i wyobraź sobie efekt, gdy ta masa wody spada z wysokości ponad stu metrów! 10 ton wody na sekundę!

Nocleg w lodge'y w Victoria Falls.

Poprzedni dzień poświęciliśmy całkowicie na oglądanie wodospadów, więc przed wylotem zajrzymy do miasteczka Victoria Falls. Nie jest reprezentatywne dla całego Zimbabwe, bowiem to miasto turystyczne, niemal całkowicie podporządkowane obsłudze przyjezdnych.

Przed południem dotrzemy na miejscowe lotnisko. Wylot do Polski.